Przejdź do głównej zawartości

O! nico, czyli “Projekt Warszawa”


    Dziś jest 21 października, 26 startuje pierwsza kolejka PlusLigi. Uczestnictwo wszystkich klubów w zostało potwierdzone oprócz jednej. Otóż występ klubu z Warszawy do dziś nie jest pewny. 

Początek.


Problemy Onico Warszawy zaczęły się pod koniec sezonu ligowego 2018/2019, do kibiców zaczęły dochodzić informacje, że główny sponsor ma problemy finansowe. Nikt nie ukrywał, że klub ma wielkie ambicje i dokonali porządnych wzmocnień, które są kosztowne. Jednak ze względu na problemy głównego sponsora nie tylko występ gwiazd klubu z Warszawy stanął pod znakiem zapytania, ale ogólnie ich występ w lidze. Onico ogłosiło upadłość, a klub zaczął szukać nowych sponsorów. Z pewnych względów prawnych szukanie nowego sponsora tytularnego okazało się bardzo trudne, ponieważ okazało się, że klub jest obciążony długami. Wiele razy kibice byli raczeni informacją, że jest sponsor i reszta to tylko formalność, po czym okazywało się, że firma jednak się wycofała, a poszukiwania muszą trwać nadal. Nie ulega wątpliwości, że klub znalazła się w trudnej sytuacji, co więcej takiej, która może spotkać każdy klub w PlusLidze, ponieważ sponsorów jest jak na lekarstwo. Największe kluby, zaplecze finansowe mają w Spółkach Skarbu Państwa. Siatkówka jest teraz w momencie, w którym odejście jednego dużego sponsora powoduje drastyczne obniżenie jakości sportowej zespołu, a nawet trudności aby w ogóle w lidze wystąpić. Takie przypadki już są znane w naszej lidze. W sezonie 2017/2018 Lotos opuścił Trefl Gdańsk, a rok temu Stocznia Szczecin rozwiązała klub w trakcie trwania rozgrywek ze względu na “wirtualnego” sponsora, które de facto nigdy nie było. 

Ratowanie tonącego statku.


O ile ratowanie klubu ze Stolicy ma sens zarówno ludzki jak i marketingowy, tak robienie z kibiców idiotów już nie, ale od początku.
Warszawa jako wicemistrz Polski będzie reprezentować kraj na parkietach Ligi Mistrzów. Już zeszłoroczny upadek Stoczni obił się szerokim echem w środowisku, tak teraz upadek wicemistrza stałby się ogromną i niezbywalną plamą na wizerunku PlusLigi oraz PLS. Co robi PLS? Nagina regulamin do granic możliwości. 
Do kibiców dochodzą sprzeczne informacje, “Onico Warszawa” widnieje jako nazwa klubu na oficjalnych stronach PlusLigi, również na oficjalnych social mediach klubu, żeby na ostatnim Memoriale Arkadiusza Gołasia nazywać się “Projekt Warszawa”. Okazuje się, że obie te nazwy są zarejestrowane w PZPS. To czym jest w końcu klub z Warszawy? 
Na pewno nie dowiemy się tego od “Dyrektor Działu Komunikacji Polskiej Ligi Siatkówki SA” Kamila Skałdowskiego, który nie odpowiada na pytania kibiców, i wydaje się głównie zajęty promowaniem książki z Andreą Anastasim. 

Chyba każdemu kibicowi zależy na tym aby PlusLiga była towarem atrakcyjnym z porządnymi zasadami, aby kluby nie miały problemów finansowych. Jednak gdy one występują to kiedy występuje ta granica,  w której regulamin kończy swoją elastyczność? 

Życzę klubowi z Warszawy gry w godnych warunkach i na uczciwych zasadach. Żadnemu klubowi nie życzę problemów ze sponsorem bo nie tylko klub na tym traci, ale i my kibice. Jednak są granice cierpliwości, gdy karmieni jesteśmy półprawdą. 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Siema siatkarskie świry. 👋   Mam na imię Weronika. W życiu zajmuje mnie wiele pasji, a jedną z ich jest siatkówka.  Blog powstał w oparciu o potrzeby kibiców. Chciałabym aby pojawiały się na nim treści, których nigdzie nie możemy przeczytać. Analizy, o które portale siatkarskie się nie pokuszą. Czasami ostro, ale nadal merytorycznie. Często będzie to siatkówka opisana kobiecym okiem w oparciu, o tak ważny moim zdaniem, aspekty psychologiczny. Treści będą obejmować zarówno ligę jak i reprezentację. Nie tylko w naszym kraju. Można mnie również czytać na Twitterze: https://twitter.com/W_Redna92  

Druga kolejka - Powrót króla

Ostatnia kolejka Plusligi była ciekawa, pełna zwrotów akcji i niespodziewanych wyników. Asseco Resovia Rzeszów 1:3 Ślepsk Malow Suwałki  Chyba każdy w Pluslidze czekał na powrót Andrzeja Kowala. Niekonwencjonalna osobistość plusligowych parkietów, mesjasz polskiej myśli szkoleniowej, persona którą albo się kocha, albo nienawidzi. Suwałki to beniaminek jednak nie przeszkodziło im to aby rozprawić się z Resovią w dobrym stylu w czterech setach. Kowal nie mógł sobie wymarzyć lepszego debiutu po powrocie jak, wjeżdżając białym koniem na Podpromie. I tylko kibiców Resovii żal, bo w kościach czują powtórkę z rozrywki z poprzedniego sezonu. Zespół póki co jest bez ładu i składu, i z bezradnym Gruszką na ławce.  MVP: Nicolas Szerszeń (15 punktów, skuteczność w ataku 50%, 3 asy) PGE Skra Bełchatów 3:2 GKS Katowice W tym meczu w końcu doczekaliśmy się powrotu na parkiety niekwestionowanej ikony klubu - Mariusza Wlazłego. Zdobywając MVP z 59% skutecznością ataku rozpraw...

Z ziemi polskiej do włoskiej...

    Chyba każdy siatkarz chciałby osiągnąć w swej karierze jak najwięcej. Grać w najlepszych klubach,być coraz lepszym i zarabiać dobre pieniądze. Nie zawsze parkiety plusligowe to gwarantują , dlatego najlepsi ucieką do Włoch. Italia jawi się jako eldorado dla siatkarzy. Nie jest tajemnicą, że najwyższa klasa rozgrywkowa we Włoszech jest najlepszą na świecie. Znajdziemy tam topowych zawodników, kontrakty płacowe opiewające na spore sumy, wysoki poziom rozgrywek. Tylko najlepsi mogą grać w najlepszych klubach świata.      Był okres, gdy polskich zawodników nie mogliśmy oglądać w Serie A, jednak ostatnio się to zmienia. Już w  poprzednim sezonie zyskaliśmy możliwość śledzenia losów Bartosza Bednorza w topowym włoskim klubie Azimut Modenie, w którym pozostał na obecny sezon. Kolejnym przyjmującym jest Wilfredo Leon, który cieszył oko polskich kibiców grą w Sir Safety Perugia. W mniej prestiżowych klubach zagrali: Wojciech Włodarczyk w Volley C...